Mity i fakty o zarażeniu wirusem HPV

W Polsce wciąż pokutuje wiele mitów na temat raka szyjki macicy. Pokazujemy najczęstsze z nich i wyjaśniamy, jak skutecznie chronić się przed chorobą.

1 MIT: Nikt z mojej rodziny nie chorował na raka szyjki macicy, więc ten nowotwór mi nie grozi.

FAKT: Naukowcy udowodnili, że rak szyjki macicy nie jest chorobą dziedziczną, dlatego brak tej choroby u krewnych o niczym nie świadczy. Główną przyczyną raka jest wirus.

2 MIT: Ta choroba dotyka kobiety, które mają wielu partnerów i prowadzą rozwiązłe życie. Ja mam tylko jednego partnera, więc mnie to nie dotyczy.

Kontakty seksualne z jedną osobą mogą wystarczyć, aby wystąpiło ryzyko zakażenia, nie trzeba mieć wielu partnerów, ten jeden może być nosicielem wirusa. Ryzyko dotyczy każdej kobiety. Około 80 proc. kobiet przynajmniej raz w ciągu całego życia ulega zakażeniu wirusem, który może wywołać raka szyjki macicy.

3 MIT: Zawsze przy kontaktach seksualnych stosuję prezerwatywę, więc nie mogę się zarazić.

FAKT: Prezerwatywa może zmniejszyć ryzyko zakażenia, jednak nie stanowi stuprocentowego zabezpieczenia, ponieważ wirus może przenosić się przez kontakt ze skórą w okolicy narządów płciowych.

4 MIT: Jestem młoda, więc nie muszę się obawiać raka szyjki macicy, bo to problem wyłącznie starszych kobiet.

FAKT: Wirusem, który może wywołać raka szyjki macicy, można zarazić się w każdym wieku. Rak szyjki macicy jest drugim co do częstości występowania rodzajem raka u kobiet poniżej 45. roku życia oraz trzecim co do liczby powodowanych zgonów u kobiet po raku sutka i raku płuc.

5 MIT: Zdrowo się odżywiam, dbam o siebie, nie palę, jestem aktywna, więc rak szyjki macicy mi nie grozi.

FAKT: Zdrowy styl życia pomaga co prawda zwalczać zakażenie, ale nie chroni przed wirusem. Szczepienie w połączeniu z regularnym badaniem cytologicznym stanowi najlepszą ochronę.

6 MIT: Cytologia jest nieskuteczna, gdyż jeżeli wykryje raka, to i tak jest za późno na wyleczenie.

FAKT: Cytologia wykrywa bardzo wczesnego raka, a nawet zmiany, które dopiero świadczą o możliwości zachorowania na ten nowotwór. A podjęcie leczenia na tym etapie choroby to gwarancja wyzdrowienia. Regularne badania przesiewowe są najskuteczniejszym sposobem ograniczenia ryzyka rozwoju raka szyjki macicy. Nowe szczepionki stosowane równolegle z badaniami przesiewowymi (badanie cytologiczne) pozwolą jeszcze bardziej zmniejszyć to ryzyko.

7 MIT: Przyjmuję szczepionkę przeciw wirusowi HPV, więc nie muszę już robić cytologii.

FAKT: Szczepionka chroni tylko przed dwoma z około piętnastu typów wirusa, które mogą wywoływać raka szyjki macicy. Badania przeprowadzone nad tzw. szczepionką poczwórną pokazały, że jej skuteczność w zapobieganiu rakowi szyjki macicy wynosi zaledwie 27 proc. (zamiast spodziewanych 70 proc.) i jest znacznie niższa od oczekiwanej. Może to sugerować zastępowanie wirusa przez inne typy nieobjęte ochronnym działaniem szczepionki. Cytologię, bez względu na to, czy kobieta się szczepiła czy nie, należy wykonywać systematycznie przynajmniej raz na trzy lata.

8 MIT: Cytologia zapobiega zakażeniom wirusem, a więc zachorowaniu na raka.

FAKT: Nie zapobiega zakażeniu HPV, ale pomaga rozpoznać wczesne objawy choroby. Pozwala ocenić, czy w komórkach szyjki macicy nie doszło do zmian nowotworowych. Dzięki niemu wykrywa się także zmiany przedrakowe i w tym znaczeniu - jeżeli natychmiast zostanie wdrożone leczenie - zapobiega zachorowaniu.

9 MIT: Badanie cytologiczne jest bardzo bolesne i inwazyjne.

FAKT: Cytologia to nie operacja. Polega na delikatnym pobraniu przez lekarza (ginekologa) lub pielęgniarkę za pomocą szpatułki lub specjalnej szczoteczki niewielkiej ilości komórek z powierzchni szyjki macicy. Badanie trwa dosłownie chwilę, nie daje żadnych objawów ubocznych i nie przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu po wyjściu z gabinetu.

KATARZYNA ŚWIERCZYŃSKA: Dlaczego Polki wciąż unikają regularnych badań?

MAREK SPACZYŃSKI*: Bo nie mają zakorzenionej w głowach troski o własne zdrowie. To zwykła niedbałość, lenistwo, czasem jeszcze irracjonalny strach: lepiej siedzieć cicho w domu, bo jak pójdę, to jeszcze mi coś wykryją. Znam nawet wykształcone kobiety na stanowiskach, które nie badają się, bo - jak tłumaczą - choroba mogłaby im przerwać karierę. A statystyki są nieubłagane. Co roku w Polsce na raka szyjki macicy choruje 4 tys. kobiet. Połowa z nich umiera, bo przychodzą do lekarza dopiero wtedy, kiedy coś zaczyna boleć, kiedy mają problem z oddawaniem moczu, kiedy pojawia się krwawienie. Zwykle wtedy lekarzowi pozostaje już tylko rozłożyć ręce i powiedzieć: bardzo mi przykro, nic już nie mogę zrobić.

Ile kobiet zrobiło cytologię w zeszłym roku?

800 tys. przebadało się w ramach programu wczesnego wykrywania raka szyjki macicy. To nasz sukces, bo to aż o 100 tys. więcej niż w 2007 r. To jednak wciąż za mało. Ciągle zdarzają się kobiety, które wyrzucają zaproszenie na bezpłatne badanie. Kiedyś dziennikarz z telewizji spytał taką panią, dlaczego wyrzuciła. "Na wszelki wypadek, żeby mnie nie korciło" - odpowiedziała. Musimy dalej pracować, żeby zmieniać mentalność kobiet. Tym bardziej, że według prognoz Światowej Organizacji Zdrowia do 2020 r., głównie z powodu zmian cywilizacyjnych, zachorowalność na raka szyjki macicy wzrośnie aż o 80 proc.!

Brzmi zatrważająco.

Dlatego do tego czasu musimy zrobić wszystko, aby każda kobieta regularnie robiła cytologię. Aby nie szukać daleko, weźmy przykład z Niemek. Każda z nich z okazji urodzin co roku robi sobie cytologię. Bo rak wcześnie wykryty to rak uleczalny.

*prof. Marek Spaczyński, kierownik centralnego ośrodka koordynującego program wczesnego wykrywania raka szyjki macicy

Klara Klinger / Źródło: Dziennik.pl